Geoblog.pl    Fomart    Podróże    NEPTUN    NEPTUN
Zwiń mapę
2013
09
mar

NEPTUN

 
Polska
Polska, Łeba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Marcowe morze jest surowe, Bałtyk pokazuje swoje szorstkie oblicze o którym doskonale wiedzą żeglarze i miejscowi rybacy. Targany wiatrami marszczy swą taflę piętrząc potężne fale zwieńczone pieniącymi się bałwanami. Mało kto myśli o odwiedzeniu naszego wybrzeża w tym właśnie czasie. A to wtedy nasz Bałtycki „ocean” jest najbardziej romantyczny. Spacer po plaży dostarczy nam nie tylko jodu ale i niesamowitych widoków. Patrząc jak Neptun z głębi szczuje nas falami, które niczym rozpędzony, wściekły pies wdzierają się na plażę i jak ten sam pies nagle cofają się ku głębinom powstrzymane długością łańcucha.
Ale taki spacer wymaga od nas sporej hardości i wytrzymałości na silny, często mroźny wiatr, padający śnieg lub lodowaty deszcz. Cała ta kompozycja doznań powoduje że stajemy się zahartowani ciałem i duchem.
Po takiej burzy doznań fizycznych i duchowych powinien nadejść czas rozprężenia, wyciszenia i odpoczynku. Gdy zmarznięci i wyczerpani wrócimy do hotelu najlepszym rozwiązaniem będzie sauna, kąpiel i grzane piwo w hotelowej restauracji gdzie siedząc odprężeni na wygodnej kanapie będziemy mogli podziwiać przez wielkie okna ten nieustający balet żywiołów. A gdy już zapragniemy położyć się w wygodnym łóżku i nakryć się mięciutką pościelą, grzmot fal rozbijających się o plażę niczym Neptunowska hałaśliwa sfora strzegąca u rubieży jego królestwa głębin, poniesie nas do snu. Zapewniając głęboki, pełen marzeń sen. Gdy rano się obudzimy te same fale będą grzmiały, ale jak by przyjaźniej, weselej, witając nowy dzień. Puszczając w niepamięć wczorajszą wściekłość i grozę. Pyszne śniadanie we wnętrzach z początku XX w. i czas żegnać się z pełnym magii i tajemniczości miejscem oraz tym niezwykłym hotelem, który niczym zamek na granicy strzeże lądu przed pieniącą się armią Neptuna. Jego mury gdyby tylko mogły mówić, opowiedziałyby historie niejednej bitwy stoczonej z potęgą Bałtyku. A byłoby co opowiadać, bo nie każda potyczka usłana była laurami. Bywało i tak, że już niewiele brakował, tuż tuż i Potężna budowla znalazłaby się w objęciach morskiej toni, tak jak to się stało ze starym kościołem, po którym zostało tylko kawałek nawy. Ale dzielna miejscowa ludność potrafi walczyć z potęgą Neptuna i wie jak skutecznie stawić mu czoła i nie poddaje się bez walki. Zamek szczęśliwie ocalał i zaprasza w swoje progi każdego kto chce poznać jego dzieje i zmierzyć się z Neptunem.

Tak właśnie wspominam jedną z marcowych nocy spędzonych w Hotelu Neptun w Łebie. W szczycie sezonu pełne zgiełku miasto, którego ulicami przelewają się ludzie w kierunku plaży jak wody Łeby i Chełsty w toń Bałtyku. W marcu zdaje się wymarłe, pojedynczy przechodnie w ciągu dnia i wieczorami niewielki ruch w knajpeczkach nadają łagodnego klimatu a kołyszące się przy nabrzeżu portowym statki i kutry, skąpane w mroku istnego mistycyzmu.
Sam hotel został ukończony w 1907r i do dziś został utrzymany w luksusowym klimacie z tamtego okresu. Budynek nawiązuje wyglądem do Bawarskich zameczków, w tamtym czasie Łeba znajdowała się w granicach Niemiec, a właściciele zapraszają do „Zamku na plaży”
Miła i profesjonalna obsługa, bardzo dobra restauracja i piękne wnętrza są wspaniałym uzupełnieniem pobytu.
To wspaniałe miejsce na zimowy weekendowy wypoczynek we dwoje, a widok z pokoju jest niepowtarzalny na polskim wybrzeżu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2013-03-29 19:04
Bardzo ładnie napisane, z przyjemnością przeczytałam wpis.
Spodobało mi się porównanie fali morskiej do psa na łańcuchu.
pozdrawiam
BoRa
 
 
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 1 komentarz1 2 zdjęcia2 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
03.09.2004 - 06.09.2004
 
 
09.03.2013 - 09.03.2013